Wszyscy zastanawiamy się, z kim
się pobierzemy, z kim będziemy się umawiać, czy z kim po raz pierwszy się
pocałujemy, kiedy staniemy się starsi. Może widziałeś na ulicy jakąś osobę, nie
wiedząc że kiedyś powiesz jej sakramentalne "tak"? A może ta osoba
mieszka na drugim końcu świata? Zastanawiasz się, czy los cię z kimś połączy, i
kiedy to będzie? jak? z kim?
Justin's POV
Gdy Cassidy w końcu zasnęła w moich ramionach, usłyszałem Ashley zbiegającą
niczym burza po schodach, przez co przeszły mnie ciarki. Zmrużyłem oczy,
szepcząc:
- Co? Przestań tak na mnie patrzeć. – Posłałem jej gniewne
spojrzenie.
Ashley zlustrowała mnie wzrokiem. – Chodź tu.
Zmrużyłem ponownie oczy. – Nie widzisz, że jestem zajęty? – „krzyknąłem”
szeptem, wskazując na Cassidy wciąż śpiącą w moich ramionach. Do moich uszu
dotarło jej lekkie pochrapywanie. Spojrzałem na nią, posyłając jej delikatny
uśmiech. Wygląda uroczo, kiedy śpi.
- Justin! Po prostu tu przyjdź! – Jęknąłem i wstałem ostrożnie, kładąc Cassidy delikatnie na poduszce, nie chcąc, żeby się obudziła.
Podszedłem do Ashley. – Czego chcesz? – zapytałem głosem nie wyrażającym żadnych
emocji. Gdy się do niej zbliżyłem, mogłem zobaczyć tylko w jej oczach tylko
jedno.
Pożądanie.
- Chcę ciebie – powiedziała, po czym przycisnęła swoje usta do moich,
całując mnie.
Ja jednak nie odwzajemniłem pocałunku. Zmrużyłem oczy i odepchnąłem ją od
siebie. – Nie teraz – jęknąłem.
- Dlaczego nie? Wcześniej jakoś nigdy nie odmawiałeś seksu.
Co za pieprzona suka.
- Próbujesz powiedzieć, że jestem męską dziwką? Pieprzyłem się z jedną
dziewczyną w liceum i wiesz, kto to był? A, tak. Ashley pierdolona Johnson –
syknąłem z jadem i obrzydzeniem w głosie.
Jej usta w końcu się zamknęły, a ja milczałem, podczas gdy krew wrzała w
moich żyłach, a moje oczy stawały się ciemniejsze z każdą sekundą. Wyszedłem szybko z domu, trzaskając drzwiami, kierując się do bardziej rozrywkowej
część Stratford.
Chodźmy gdzieś indziej.
To małe miasto, ale mają tu zajebisty klub ze striptizem. W tej części
miasta możesz kupić genialną striptizerkę na jedną noc, i właśnie to zamierzam teraz
zrobić.
Gapiło się na mnie około pięćdziesiąt pełnych pożądania oczu. Ich
właścicielkami były striptizerki, seksowne kelnerki w krótkich sukienkach i
zwykłe dziewczyny, które przyszły tu, żeby spotkać jakichś napalonych kolesi.
Uśmiechnąłem się zadziornie i poszedłem dalej. Dałem właścicielowi klubu sto dolarów
za jedną z tych dziewczyn. Miałem ochotę na loda. Ashley jest po prostu zbyt kiepska, a
ja potrzebowałem prawdziwych ust.
Właściciel dał mi dziewczynę, która nazywała się Rose. Zaprowadziła mnie do
pokoju pod nazwą "Wet and Sloppy"*. Stłumiłem śmiech. Co
to w ogóle za nazwa? Zamknąłem za sobą drzwi.
- Na kolana, dziwko - powiedziałem wolno, patrząc swoimi ciemnymi oczami prosto w
jej.
- C-Co? - zająknęła się, przerażona.
Pamiętaj, ma słuchać twoich
rozkazów.
- Powiedziałem na kolana, suko. Chcę pieprzonego loda. Nie zapłaciłem stu
dolców za nic. - warknąłem.
Jej opór zaczynał mnie już męczyć, więc złapałem za jej rude włosy i pociągnąłem
za nie, tak, że upadła na kolana. Rozsunąłem swoje spodnie, wyjmując mojego kutasa. Złapałem za jej podbródek i
otworzyłem jej usta kciukiem.
- Ssij - rozkazałem. Splunęła na swoją dłoń i zaczęła pocierać mojego kutasa, po czym wzięła go w usta. Wplotłem palce w jej włosy, wsuwając go i wysuwając z jej ust. - Cholera jasna - jęknąłem cicho. Dziewczyna poruszała głową w górę i w dół. - Kurwa, tak - wymamrotałem, wpychając moje osiem cali* głęboko
do jej gardła. - Właśnie tak, suko! Udław się! - warknąłem.
Uśmiechnąłem się złowrogo i podciągając spodnie, wyjąłem mój pistolet, wpychając go do jej gardła. Położyłem palec na spuście. - Zrób głębokie gardło, suko.
Uśmiechnąłem się złowrogo i podciągając spodnie, wyjąłem mój pistolet, wpychając go do jej gardła. Położyłem palec na spuście. - Zrób głębokie gardło, suko.
Dziewczyna zaczęła szlochać, gdy wsunąłem broń do jej ust, agresywnie wpychając ją i wysuwając. Trzymając ją głęboko w jej ustach, mogłem usłyszeć, jak się dławi. - Jesteś w tym świetna, Rose. - Uśmiechnąłem się złowrogo.
Po chwili wepchnąłem broń głęboko do jej gardła, chcąc to zakończyć. Zanim to zrobiłem, dziewczyna spojrzała w moje ciemne oczy, nagle orientując się, kim jestem i
dlaczego to robię. - T-to ty, ty jesteś J! - Gdy tylko to powiedziała, pociągnąłem za spust. Głośna muzyka stłumiła
dźwiek strzału. Jej krew rozprysnęła się na ścianę, a także powoli ściekała z jej ust.
Uśmiechając się, zanurzyłem swój palec w czerwonej cieczy i napisałem na jej wyeksponowanym (bo oczywiście miała
na sobie skąpy strój striptizerki) brzuchu:
Fucked your brains out. -J*
Fucked your brains out. -J*
Zobaczywszy drzwi prowadzące na zaplecze, otworzyłem je, po czym wyszedłem na boczną
uliczkę i zacząłem biec w stronę domu.
- To zabawne, że nie wiem, kim jesteś - powiedziałem do głosu w swojej głowie.
Oczywiście, że wiesz, kim jestem, po prostu
jeszcze się tego nie domyśliłeś.
- Ale jak to możliwe, że słyszę głosy w głowie?
Po prostu jesteś szalony.
- Jak to zrobiłeś, że pojawiłeś się tak nagle?
Przestań zadawać pytania i idź dalej.
- Nie. - Zatrzymałem się na środku drogi. - Odpowiedz.
J, albo mnie posłuchasz, albo
oboje wiemy, co się stanie.
- Nie, to ty posłuchaj. Czemu sprawiłeś, że jestem taki? Jestem potworem.
Ale to kochasz.
- Wcale n... - Mniej niż sekundę później moją głowę przeszył ostry ból. - Okej - jęknąłem łamiącym się głosem. - Kocham.
Przecież czujesz się świetnie, wyładowując swoją złość na
czymkolwiek i kimkolwiek. To prawdziwa zemsta.
- Więc czemu Capiletti nadal żyje?
On będzie miał bardzo specjalną
śmierć, powolną i bolesną.
Uśmiechnąłem się złowrogo. - Moją ulubioną.
Musisz się jeszcze wiele nauczyć,
chłopcze, masz dopiero 20 lat.
Westchnąłem. - Domyślam się.
Cassidy POV
Wszystkim, co widziałam we śnie, był on, jego wielkie brązowe oczy i różowe
usta. Ta twarz skrywała tak wiele emocji... Chciałabym je rozgryźć i być bliżej
niego... być z nim. Wszystko inne w moim śnie było niewyraźne, wszystko oprócz jego pięknej
postaci, umięśnionych ramion, idealnych włosów... On był perfekcyjny w każdym
calu. Jego oczy opowiadały miliony historii, pozytywnych albo negatywnych. Uwielbiam w nie patrzeć i chłonąć to wszystko. Nagle jego ręka powoli się uniosła. Wyglądało to tak, jakby chciał uderzyć mnie w twarz, ale
zamiast tego uderzył w swoją. Jego ramie przemknęło koło jego oczu, które stały się czarne. Symbolizowało to, jak tajemniczą jest osobą. Jak leciała ta piosenka Jhene Aiko?
I don't need you
I don't need you
I don't need you... But I want you*
Odtwarzałam to w głowie na nowo i na nowo, do czasu, aż ktoś mną potrząsnął,
wybudzając mnie z mojego głębokiego snu. Gdy otworzyłam oczy, zobaczyłam
Ashley, wyglądającą na zmartwioną.
- Śpiewałaś przez sen, Cass. - Usiadła obok mnie, głaszcząc mnie po twarzy.
- Wszystko w porządku?
Kiwając lekko głową, przetarłam twarz dłońmi. - Miałam po prostu dziwny sen. Gdzie poszedł
Justin?
W odpowiedzi wzruszyła ramionami. - Rodzice wciąż nie wrócili z kolacji.
Uśmiechnęłam się. - Nie wiń ich, taty nie było bardzo długo.
- Może potrzebujemy trochę wspólnego czasu tatusia i córek?
Zaśmiałam się. - Oni są w sobie zakochani Ashley. Ty nigdy nie byłaś
zakochana?
Potrząsnęła przecząco głową. - Wiem, że to trochę dziwne jak na dwudziestolatkę, ale jak dotąd nie
poczułam jeszcze, żeby między mną a jakąś osobą coś "iskrzyło".
- Jak myślisz, jakie to uczucie? To "iskrzenie"? - Byłam tego ciekawa. Myślę, że mama i
tata czują to za każdym razem, gdy się widzą po długiej rozłące. Sama chciałabym to poczuć.
Jej twarz zatrzymała się na moment, gdy dziewczyna intensywnie się nad czymś
zastanawiała. - Zgaduję, że jest jak w powieściach romantycznych... kiedy widzisz
tą osobę, cały świat się zatrzymuje, jesteś tylko ty i on. Twój brzuch wypełnia
się pewnego rodzaju... namiętnością. To musi być świetne uczucie.
- To moja siostra Ashley czy John Green?
Obie się zaśmiałyśmy. - Pamiętaj, że ja też jestem częścią tej kreatywnej
rodziny... Tylko po prostu lubię się ukrywać.
Pokręciłam głową, nie zgadzając się. - Nie ma mowy, musisz to pokazać! Spójrz tylko,
kto dostał 6+ za pracę na temat zbrodni, bo "mój szeroki zakres
słownictwa, jak również opisowy język sprawia, że czytelnik angażuje się w treść pracy, jest zaintrygowany i pragnie przeczytać więcej". To pomogło mi dostać tą ocenę, a nie zwyczajne napisanie kilku słów o człowieku oskarżonym o morderstwo, używając słów być i mieć w
każdym zdaniu.
- Cholera, moja siostra jest mądra. - Przytuliła mnie. - Aż ci zazdroszczę.
Spojrzałam na nią, marszcząc brwi. - Och, zamknij się, wcale nie zazdrościsz. Widziałam, jak
wszyscy chłopcy w szkole na ciebie patrzyli. Nawet Justin.
- Justin na mnie patrzył? - Jej głos stał się nieco wyższy niż zazwyczaj.
- Tak - westchnęłam - Wciąż tak patrzy na ciebie w ten sposób, zresztą sama nie wiem.
Trudno go zrozumieć.
- Jesteś nim naprawdę zafascynowana.
Przytaknęłam, kiwając głową. - Ashley, mogę ci coś powiedzieć jak siostra
siostrze?
Powoli pokiwała głową, ciekawa tych czterech wyrazów, które
po chwili wydobyły się z moich ust, powoli, ale wyraźnie.
- Podoba mi się Justin.
*"Wet and Sloppy" - lmao, wpiszcie sobie w tłumacza, bo ta nazwa jest jakaś pojebana i zdecydowanie lepiej brzmi po angielsku
*8 cali - około 20 cm, lol
*Fucked your brains out. -J - dosłownie to znaczy "wypieprzyłem twój mózg", brrr
*to słowa z piosenki Jhene Aiko - The Worst, znaczą "Nie potrzebuję cię / Nie potrzebuję cię / Nie potrzebuję cię... Ale cię pragnę"
--------------------------------------------------------------------------------------
biebave
biebave
hejka tu werka (@biebave)
szczerze było ciężko przetłumaczyć niektóre momenty, ale ogólnie to nie był za długi rozdział więc jakoś poszło.
po za tym dhsjhshjasxja Cass przyznała się że podoba jej się Justin i ten Jassidy
moment na początku rozdziału.
Plus kolejne morderstwo Justina..te jego rozmowy z samym sobą mnie
przerażają ale przynajmniej odmówił seksu Ash, to jakiś postęp, nie?
zapomniałabym! już prawie 30 tys wyświetleń na blogu i nawet nie wiecie jak
z Julą się cieszymy i jesteśmy dumne!!! Dobra nie przedłużam, bardzo was kocham
misiaki no i komentujcie!!
bIessedjelena
HEJKA MISIACZKI!!!!!
wreszcie jest! długo wyczekiwany rozdział 11! jak wrażenia??
brr, przyznacie, że to zabójstwo było okropne? jak każde zresztą... i to pojebane gadanie J'a z głosem, Jezu gegsfjed
Cassidy przyznała, że podoba jej się Justin!!! tylko ugh, dlaczego musiała powiedzieć to akurat Ashley...
+ kutas Justina to jakiś gigant, 20 cm, lmao, czy on aby nie jest Murzynem? (przepraszam musiałam HAHAHA)
zapraszam was do wyrażania swojej opinii w komentarzach, to dla mnie i werci naprawdę bardzo ważne.
chcę wam także przypomnieć o naszych roleplayerach, czyli kontach Justina, Cassidy i Ashley na twitterze!! to @JustinDAPL, @CassidyDAPL i @AshleyDAPL. followujcie, followujcie, misie
no, i nie zapominajcie o hashtagu #DemonicAwakeningPL, który możecie dodawać do swoich wypowiedzi na temat DA na twitterze - dzięki temu o wiele łatwiej będzie mi poznać waszą opinię:)
okej, nie mam za bardzo czasu na rozpisywanie się, zresztą warunków tak samo (jestem na fonie, bo mój komputer się zepsuł i jest w naprawie - pieprzony grat), ale na koniec chcę wam bardzo bardzo bardzo podziękować za prawie 30k (!!!) wyświetleń. tłumaczenie ma tylko trzy miesiące, a już odniosło taki sukces. jestem wam wdzięczna z całego serca, bo nawet w najśmielszych marzeniach nie sądziłam, że tak będzie. kocham was, skarby. możecie mi obiecać, że zostaniecie z DA do końca?:(
oki, to tyle ode mnie. kocham was bardzo i widzimy się za 2 tygodnie!!
jula (@bIessedjelena)
bIessedjelena
HEJKA MISIACZKI!!!!!
wreszcie jest! długo wyczekiwany rozdział 11! jak wrażenia??
brr, przyznacie, że to zabójstwo było okropne? jak każde zresztą... i to pojebane gadanie J'a z głosem, Jezu gegsfjed
Cassidy przyznała, że podoba jej się Justin!!! tylko ugh, dlaczego musiała powiedzieć to akurat Ashley...
+ kutas Justina to jakiś gigant, 20 cm, lmao, czy on aby nie jest Murzynem? (przepraszam musiałam HAHAHA)
zapraszam was do wyrażania swojej opinii w komentarzach, to dla mnie i werci naprawdę bardzo ważne.
chcę wam także przypomnieć o naszych roleplayerach, czyli kontach Justina, Cassidy i Ashley na twitterze!! to @JustinDAPL, @CassidyDAPL i @AshleyDAPL. followujcie, followujcie, misie
no, i nie zapominajcie o hashtagu #DemonicAwakeningPL, który możecie dodawać do swoich wypowiedzi na temat DA na twitterze - dzięki temu o wiele łatwiej będzie mi poznać waszą opinię:)
okej, nie mam za bardzo czasu na rozpisywanie się, zresztą warunków tak samo (jestem na fonie, bo mój komputer się zepsuł i jest w naprawie - pieprzony grat), ale na koniec chcę wam bardzo bardzo bardzo podziękować za prawie 30k (!!!) wyświetleń. tłumaczenie ma tylko trzy miesiące, a już odniosło taki sukces. jestem wam wdzięczna z całego serca, bo nawet w najśmielszych marzeniach nie sądziłam, że tak będzie. kocham was, skarby. możecie mi obiecać, że zostaniecie z DA do końca?:(
oki, to tyle ode mnie. kocham was bardzo i widzimy się za 2 tygodnie!!
jula (@bIessedjelena)